opalanie

Opalanie natryskowe kontra solarium. Porównanie metod

Chętnie wystawiamy twarz do słońca, aby wyrównać poziom witaminy D w organizmie i dodać sobie koloru. Problemem może być to, ile takich słonecznych dni mamy w naszym kraju oraz to, że nie każdy ma czas na naturalne opalanie się na dworze. Szukamy, więc innych metod, jak uzyskać brązową skórę. Z których warto korzystać?

Dziś popularne staje się opalanie natryskowe, które stanowi konkurencję dla solarium. Czy warto w nie inwestować, czy lepiej pozostać przy popularnym łóżku opalającym w solarium? Brązowa skóra wymaga czasami wyrzeczeń, zwłaszcza jeśli zdamy sobie sprawę, że wystawianie się na działanie promieni UV może być dla nas niekorzystne.

Technologia kontra natura

Spędzanie wiele godzin na słońcu może być dla nas niezdrowe. Jeśli przesadzimy z opalaniem, grozi nam nowotwór skóry, jej podrażnienie, a nawet poparzenie oraz przyśpieszenie procesu starzenia się tkanek. Osoby, które niezbyt często spędzają czas na słońcu, już po jednej sesji opalania mogą cierpieć z powodu alergii na promienie słoneczne, która ujawnia się w postaci podrażnienia, swędzących i bolących zmian na skórze. Od wielu lat popularne są solaria, jako alternatywa dla wielogodzinnego leżenia na słońcu, idealne dla osób, którym zależy na natychmiastowym efekcie. Jednak wieloletnie badania dermatologów wykazały, że promienie UV pochodzące z lamp solarnych są równie szkodliwe, jak nie bardziej, niż promienie słoneczne. Opalenizna uzyskana w ten sposób nie utrzymuje się długo, co wymaga wielu wizyt w solarium, a w efekcie wystawienia się na wielogodzinne działanie szkodliwych promieni- dłuższe niż w przypadku wakacyjnej opalenizny uzyskanej na plaży, nad jeziorem czy na działce. Co więcej, kolor opalenizny uzyskany w ten sposób również może nam nie odpowiadać. Przypominamy raczej pomarańczę niż mieszkankę Hiszpanii. Nasza skóra może być bardzo przesuszona, pękać oraz szybciej pojawiają się na niej zmarszczki. Takie opalanie również może wywołać nowotwór skóry. Czy jest, więc jakiś sposób, poza używaniem bronzera, który pozwoli nam na uzyskanie naturalnego koloru opalenizny bez konieczności spędzenia wielu godzin na słońcu lub pod lampą?

Opalanie natryskowe – alternatywa warta naszej uwagi

Coraz większym zainteresowaniem wśród miłośników skóry muśniętej słońcem cieszy się opalanie natryskowe. Przeprowadzone w renomowanym salonie kosmetycznym pozwala na uzyskanie naturalnego efektu i koloru bez szkody dla skóry. To metoda, która nie wykorzystuje działania szkodliwych lamp. Mogą z niej korzystać kobiety w ciąży oraz osoby z bardzo jasną skórą, które nie mogą opalać się ze względu na ryzyko poparzenia. Zabieg polega na pokryciu naszej skóry substancją, która delikatnie barwi ją na wybrany przez nas odcień. Robi się to w specjalnej kabinie, w której znajdują się dysze rozpylające samoopalacz w formie delikatnej mgiełki. Poza prostotą aplikacji ogromną zaletą tej metody jest to, że opalenizna ma naturalny kolor oraz znika powoli wraz ze ścieraniem się naszego naskórka. Korzystając z usług specjalisty przy nakładaniu substancji, możemy nawet wyszczuplić nasze ciało, wystarczy nałożyć więcej samoopalacza w strategicznych dla nas miejscach. To o wiele zdrowszy zabieg, który zajmuje jedynie kilkanaście minut.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *